poniedziałek, 17 lutego 2014

SecondLove start




Piękne słońce dziś oświetla nam poniedziałek. Aż chce się żyć- ba! nawet chciało by się już wiosennych prządków.




Okna proszą się już o wiosenny szlif, ale sezon kopcenia z kominów trwa w najlepsze i tylko to mnie powstrzymuje. Zauważyłam, że od momentu wejścia w życie reformy śmieciowej, żyć się nie da, a przynajmniej oddychać wieczorami w okolicy. Nie wiem co trzeba spalać by dym bym brązowy, a nawet czarny jak smoła...




Zabrałam się za krzesła. Są już oczyszczone i dziś korzystając z pięknej pogody zacznę bielenie, a wieczorem zmienię tapicerkę. W pierwszej wersji miała być biała, ale  zdecydowałam się na zgrzebny gruby szary len.




Oryginalnie były czerwone w żółtą kratę, i służyły jeszcze moim dziadkom. Są bardzo wygodne i żałuję, że zostały tylko cztery sztuki.





Od dzisiejszego wieczora rusza też mój sklepik SecondLove.  

Będę w nim proponowała rzeczy, dla  których w moim domu nie ma już miejsca.
Zapraszam serdecznie, myślę że znajdziecie coś dla siebie. 

Szykuję też małe Candy na które zapraszam w tym tygodniu.

Ogród zagląda do okien..a ja planuję, szkicuję i rozmieszczam. Oby tylko zima nas już nie zaskakiwała.
  Pozdrawiam Was gorąco, do następnego...








8 komentarzy:

  1. A wiesz, że ja wczoraj, wariatka, zabrałam się za porządki. Co prawda okien w 9 miesiącu ciąży nie myłam, ale jak się zawzięłam, tak zrobiłam generalne porządki w 3/4 domu. Śmieci, graty poleciały. Kot i pies ze strachem w oczach patrzyły tylko, czy przypadkiem ich też nie zgarnę albo nie przelecę szmatą... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalona.
      Czyżby instynkt gniazda się w Tobie obudził?
      Odpoczywaj, spaceruj- roboty nie przerobisz, a wiosna dopiero podryguje- będzie i na to czas..a przynajmniej trochę czasu:) w swoim czasie:)
      A skoro zwierzaki miały pewne obawy, musiałaś bardzo bojowo podejść do zadania;)
      Dziękuję, że jesteś..
      Serdeczności ślę
      KaSss

      Usuń
    2. Tak, zwierzaki... chyba odzwyczaiły się od codziennego sprzątania, kiedy pracowałam. Teraz mają mnie na co dzień i odkurzacz też... :-)

      Usuń
  2. Szkoda gadać o tych zadymiaczach naszego świata. Niektórzy nigdy się nie zmienią. Ja podobnie jak ty mam ochotę sprzątać w a tamtym roku uratowałam 3 podobne krzesełka, tylko z drewnianym siedziskiem. Ila z Mazowsza

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne krzesła, a w dodatku z własną historią.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj też naleciało mnie na sprzątanie i wymyłam okna, od razu świat zrobił się bardziej kolorowy. Krzesełka bardzo fajne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Krzesła są fajne i widać,że mają wygodne oparcia - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. A ciebie gdzie poniosło? Wracaj!!!!!!!!!!!!!!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń