Piękne słońce dziś oświetla nam poniedziałek. Aż chce się żyć- ba! nawet chciało by się już wiosennych prządków.
Okna proszą się już o wiosenny szlif, ale sezon kopcenia z kominów trwa w najlepsze i tylko to mnie powstrzymuje. Zauważyłam, że od momentu wejścia w życie reformy śmieciowej, żyć się nie da, a przynajmniej oddychać wieczorami w okolicy. Nie wiem co trzeba spalać by dym bym brązowy, a nawet czarny jak smoła...
Zabrałam się za krzesła. Są już oczyszczone i dziś korzystając z pięknej pogody zacznę bielenie, a wieczorem zmienię tapicerkę. W pierwszej wersji miała być biała, ale zdecydowałam się na zgrzebny gruby szary len.
Oryginalnie były czerwone w żółtą kratę, i służyły jeszcze moim dziadkom. Są bardzo wygodne i żałuję, że zostały tylko cztery sztuki.
Od dzisiejszego wieczora rusza też mój sklepik SecondLove.
Będę w nim proponowała rzeczy, dla których w moim domu nie ma już miejsca.
Zapraszam serdecznie, myślę że znajdziecie coś dla siebie.
Szykuję też małe Candy na które zapraszam w tym tygodniu.
Ogród zagląda do okien..a ja planuję, szkicuję i rozmieszczam. Oby tylko zima nas już nie zaskakiwała.
Pozdrawiam Was gorąco, do następnego...
A wiesz, że ja wczoraj, wariatka, zabrałam się za porządki. Co prawda okien w 9 miesiącu ciąży nie myłam, ale jak się zawzięłam, tak zrobiłam generalne porządki w 3/4 domu. Śmieci, graty poleciały. Kot i pies ze strachem w oczach patrzyły tylko, czy przypadkiem ich też nie zgarnę albo nie przelecę szmatą... :D
OdpowiedzUsuńSzalona.
UsuńCzyżby instynkt gniazda się w Tobie obudził?
Odpoczywaj, spaceruj- roboty nie przerobisz, a wiosna dopiero podryguje- będzie i na to czas..a przynajmniej trochę czasu:) w swoim czasie:)
A skoro zwierzaki miały pewne obawy, musiałaś bardzo bojowo podejść do zadania;)
Dziękuję, że jesteś..
Serdeczności ślę
KaSss
Tak, zwierzaki... chyba odzwyczaiły się od codziennego sprzątania, kiedy pracowałam. Teraz mają mnie na co dzień i odkurzacz też... :-)
UsuńSzkoda gadać o tych zadymiaczach naszego świata. Niektórzy nigdy się nie zmienią. Ja podobnie jak ty mam ochotę sprzątać w a tamtym roku uratowałam 3 podobne krzesełka, tylko z drewnianym siedziskiem. Ila z Mazowsza
OdpowiedzUsuńCudne krzesła, a w dodatku z własną historią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wczoraj też naleciało mnie na sprzątanie i wymyłam okna, od razu świat zrobił się bardziej kolorowy. Krzesełka bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Krzesła są fajne i widać,że mają wygodne oparcia - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ciebie gdzie poniosło? Wracaj!!!!!!!!!!!!!!!!! :-)
OdpowiedzUsuń